vendredi 3 février 2017

Sarasoti czyli pomodlmy sie o madrosc i wiedze



Pisalam nieco o hinduizmie, teraz troche wiecej o uroczystosciach, 
moglam bowiem uczestniczyc w mini ceremonii! W srode 1.02 bylo swieto Sarasoti, nie wiem czy tak sie pisze, ale mniej wiecej tak wymawia. Jest to bog od wiedzy i nalezy sie do niego modlic o madrosc i wiedze. Szkola byla zatem otwarta wczesniej niz zwykle i przed malym oltarzem lezaly kwiaty, pieniadze oraz naczynie z kilkoma przegrodkami. Nalezalo zamoczyc paluszki w czerwonym proszku, pomaranczowym, wodzie, a nastepnie w ryzu, przy czym za kazdym razem kropiac tymi elementami obraz. Nastepnie nalezalo wziac do rak kwiatek i wlozyc go do zlaczonych w modlitwie dloni, pomodlic sie i odlozyc kwiatek za obraz.






Mimo, ze towarzyszyla nam Usha, to wzbudzilysmy razem z Amandine niemale zainteresowanie faktem, ze rowniez uczestniczylysmy w krotkim obrzedzie przed obrazem.
Byla tez tablica na ktorej mozna bylo napisac swoje postanowienie zwiazane z wiedza i nie tylko. Wiekszosc napisow byla po nepalsku, ale pojawilo sie tez jakies phd (doktorat), czy kilka innych slow po angielsku (szczescie, dobre decyzje itp).
Nastepnie moglismy pograc z uczniami w siatkowke lub pilke nozna. Nastepnie trzeba bylo jednak popracowac, ale byl to bardzo ciekawy poranek.

Aucun commentaire:

Enregistrer un commentaire