Zanim opisze wakacje, co moze troche zajac,
musze wspomniec o wizycie w swiatyni hinduskiej i o uczestniczeniu w ceremoni
Septacha. Ceremonia trwa 7 dni, kiedy to jest czytana swieta ksiega,
codziennie, skladane sa ofiary z ryzu, lisci, pieniedzy. Jest to rownoczesnie
zbiorka pieniedzy na odbudowe swiatyni, ktora zawalila sie podczas trzesienia
ziemi. Ja przyszlam w ostatni wieczor i pierwsze wrazenie bylo szokujace.
Mnostwo kolorow, glosno i tloczno! Trzeba zdjac buty przed wejsciem na
rozlozone przed prowizoryczna swiatynia plachty. Pod jednym zadaszeniam siedzi
osoba, ktora czyta ksiazke, a rownoczesnie pod drugim odbywa sie cos co wyglada
i brzmi na targ. Przez mikrofon oglaszane sa nazwiska osob oraz kwota
pieniezna, ile dana osoba ofiarowala. Rownoczesnie jest to spisywane do
wielkiego zeszytu. Zostalam od razu poprowadzona pod pierwsze zadaszenie zeby
otrzymac tike na czolo, tym razem nie tylko kropke, ale kompletny malunek, z
czerwonej i zoltej masy, w tym jedna pomieszana z ryzem. Rownoczesnie musialam
wrzucic drobny pieniazek na tace. Nastepnie jakis pan wcisnal mi do reki
listki. Usha wytlumaczyla, ze teraz moge sie pomodlic trzymajac listki w
zlaczonych dloniach, a jak skoncze to rzucic je w strone „oltarza”. Rzucac
trzeba od dolu, a nie z zamachem, jak pilke. Musze przyznac, ze nie rozumiem
jak oni moga sie skupic na modlitwie w takim zgielku. Nie slychac w ogole
czytanej ksiegi, slychac natomiast oglaszane przez mikrofon nazwiska, po
ktorych co jakis czas wystepuja gromkie brawa. Ciekawe jest, ze przed samym
oltarzem sa prawie same kobiety, a przed stolem gdzie daje sie pieniadze i
spisuje nazwiska, prawie sami mezczyzni.
Glowna atrakcja
ceremoni jest natomiast rozpalenie ognia, w duzych glinianych misach sa
bawelniane kawalki, ktore nastepnie nasaczane sa olejem i podpalane. Takich mis
jest ok 4-5, po ich zapaleniu cala ceremonia przenosi sie w poblize duzego
drzewa. Misy zostaly ulozone wokol drzewa i nastepnie trzeba bylo chodzic
wokol, zgodnie z ruchem wskazowek zegara i przy ogniu zrobic najpierw dwukrotny
ruch dlonmi odpedzajac dym od siebie, a za trzecim razem pchajac dym, cieplo w
swoja strone. Starsi, szefowie ceremoni, dotykaja ognia przy pomocy patykow z
trzcin cukrowych.
Nastepnie
rozpoczyana sie tanczenie, do taktu spiewanych, powtarzanych slow oraz bebenka.
Co jakis czas wszyscy wykrzykuja Dzau rownoczesnie unoszac w gore rece! Podobno
to na czesc wymienianych imion bogow.
Tancza i kobiety i mezczyzni, mlodzi i starsi. Ci mlodzi wygladaja
bardziej jakby byli na dyskotece, starsi poubierani w barwne stroje tancza
bardziej dyskretnie.Tak tanczyc moga nawet cala noc. My zostalismy tylko
chwile, ale i tak robi to wrazenie.
Good morning, how are you?
RépondreSupprimerMy name is Emilio, I am a Spanish boy and I live in a town near to Madrid. I am a very interested person in knowing things so different as the culture, the way of life of the inhabitants of our planet, the fauna, the flora, and the landscapes of all the countries of the world etc. in summary, I am a person that enjoys traveling, learning and respecting people's diversity from all over the world.
I would love to travel and meet in person all the aspects above mentioned, but unfortunately as this is very expensive and my purchasing power is quite small, so I devised a way to travel with the imagination in every corner of our planet. A few years ago I started a collection of used stamps because through them, you can see pictures about fauna, flora, monuments, landscapes etc. from all the countries. As every day is more and more difficult to get stamps, some years ago I started a new collection in order to get traditional letters addressed to me in which my goal was to get at least 1 letter from each country in the world. This modest goal is feasible to reach in the most part of countries, but unfortunately, it is impossible to achieve in other various territories for several reasons, either because they are very small countries with very few population, either because they are countries at war, either because they are countries with extreme poverty or because for whatever reason the postal system is not functioning properly.
For all this, I would ask you one small favor:
Would you be so kind as to send me a letter by traditional mail from Nepal? I understand perfectly that you think that your blog is not the appropriate place to ask this, and even, is very probably that you ignore my letter, but I would call your attention to the difficulty involved in getting a letter from that country, and also I don’t know anyone neither where to write in Nepal in order to increase my collection. a letter for me is like a little souvenir, like if I have had visited that territory with my imagination and at same time, the arrival of the letters from a country is a sign of peace and normality and an original way to promote a country in the world. My postal address is the following one:
Emilio Fernandez Esteban
Avenida Juan de la Cierva, 44
28902 Getafe (Madrid)
Spain
If you wish, you can visit my blog www.cartasenmibuzon.blogspot.com where you can see the pictures of all the letters that I have received from whole World.
Finally, I would like to thank the attention given to this letter, and whether you can help me or not, I send my best wishes for peace, health and happiness for you, your family and all your dear beings.
Yours Sincerely
Emilio Fernandez