Duzo cos
ostatnio pisalam o hinduizmie, a bedzie jeszcze wiecej, poniewaz przez 8
ostatnich dni chcac nie chcac uczestniczylismy w ceremoni Saptacha, podobnej
jak ta o ktorej pisalam wczesniej, ktora odbyla sie w swiatyni w Dhap, gdy przez
7 dni czytana jest swieta ksiega. Jedyna roznica z ta tutaj polegala na tym, ze
ta tutaj odbywala sie tuz pod oknami naszego biura, a dokladnie pod dachem
naszego magazynu. Tamta byla publiczna, ta tutaj prywatna, dla rodziny
wlasciciela naszego domu. Okazja byla zwiazana z uroczystoscia wejscia w
doroslosc syna, ktory ma 12lat. Jak wspominalam kazdy chlopiec w wieku 12 lat
musi przejsc przez ceremonie, w czasie ktorej goli mu sie glowe na lyso,
zostawiajac tylko mala kitke jako antene do polaczenia z bogiem.
Przez 7 dni
mielismy wiec dodatkowe atrakcje, od 5h rano do 22h wieczorem: muzyka, szybkie
czytanie, okrzyki oraz opowiesci glownego kaplana o glosie mocno zachrypnietym
i to wszystko przez mikrofon. W miedzyczasie tylko krotkie przerwy kiedy
kaplani oraz uczestnicy jedli, a tak to caly czas glosno i gwarno. Nie da sie
ukryc, ze nie ulatwialo to koncentracji, ani porozumienia w czasie spotkan, ale
mialo swoj urok, kiedy to wieczorem nalezalo dolaczyc do tanczacych i bawic sie
przed oltarzem. Na oltarzu znajdowal sie posag Vishnu, ktorego trzeba bylo
strzec non stop, dlatego kaplani oraz wlasciciel naszego budynku, ojciec
chlopca, rowniez w nocy spali przy oltarzu.
Po 7 dniach
nastapil dzien glowny dla chlopca, ok 9h rano wujek chlopca zaczal mu golic
glowe, nasepnie chlopiec musial sie rozebrac do majtek, zostal wysmarowany
jakas swieta mazia przez siostry i kuzynke, po czym mogl sie umyc i zasiasc z
doroslymi mezczyznami wokol ogniska. Tam powtarzal rozne modlitwy za glownym
kaplanem. Nastepnie zostal ubrany w pomaranczowy material o kroju sukienki, na
glowe dostal opaske z pomaranczowego materialu, a do reki galazke. Tak
przyozdobiony chodzil niemal od osoby do osoby powtarzajaccos jak prosbe/modlitwe
po nepalsku by otrzymac ryz , soczewice lub pieniadze, od kazdego musi byc trzy
razy.
Rownoczesnie od rana trwalo wielkie gotowanie, w wielkich kotlach, bo w planach dla bardzo wielu gosci. Zaproszonych bylo mnostwo ludzi, niemal cala nasza wioska plus sasiednie oraz rodzina z Kathmandu.
Wielka
uroczystosc, niczym nasza komunia lub wesele, a dla chlopca oznacza, ze
wkroczyl w doroslosc, juz ma prawo sie ozenic itp.