Wspinanie w Libanie, to bedzie powtarzjacy sie temat, bede wiec dodawac zdjecia do istniejacego posta, poniewaz bede wracac do tych samych miejsc.
Skal w Libanie jest sporo i to takich "obitych" czyli z wytyczonymi drogami do wspinania.
Udalo mi sie, ze jedna z kolezanek z pracy sie wspina i zabrala mnie ze soba. Tym sposobem poznalam nowych, chetnych do wspinania ludzi.
I tak wracam na skalki prawie co weekend! Duuuzo czasu minelo odkad sie ostatnio wspinalam, ale powoli wraca mini forma.
Skaly sa zdecydowanie bardziej ostre niz w Polsce, czy we Francji, lub tak sie tylko wydaje bo dawno sie nie wspinalam :)
Tutaj Ain Trez, miejsce blisko Beirutu, tylko 30-45 min dojazdu tak ze mozna czasem wyskoczyc tylko na pol dnia. Drogi od 5b-7b tak ze jest w czym wybierac, ale w lecie robi sie tam zbyt goraco, wtedy trzeba uciekac wyzej i dalej od Beirutu.
|
Grace |
|
Joris and Gianina |
|
Ingrid, Pauline i psiaki: Stanley i Meshi |
|
Bjorn |
|
Ja, Giannina i Pauline |
|
Pierre Yves |
Aucun commentaire:
Enregistrer un commentaire