vendredi 13 janvier 2017

Jak jak moze zagladac, to i ja zajrzalam..



Jak zagladajacy do mlyna! Jak jak moze zagladac, to i ja zajrzalam!




Mlyn wodny z prawdziwego zdarzenia, wszyscy obecni w srodku malej kamiennej chatki sa pokryci bialym, macznym pylem, w powietrzu unosza sie biale drobinki.  Posrodku kreci sie kamienne kolo napedzane szumiaca woda z wodospadu. W kacie siedzi „biala dama”, dosypujaca kukurydze, aby otrzymac jak najwiecej maki.







Tutaj tylko jeden taki budyneczek, ale w innej wiosce, przez calkowity przypadek znajduje cala wioske mlynow, kamienne domki wygladaja jak z jakiejs bajki, jak domki krasnoludkow. Wszystkie ulozone wzdluz jednego stromego zbocza, wokol szumi woda, sciezka biegnie przez kazdy z domkow. 




W kazdym budyneczku, ktos pilnuje zarna siedzac w kacie i zbierajac gotowa make i dosypujac nowe ziarana. 


Przed niektorymi domkami pali sie ognisko, jedyne zrodlo ciepla. Cala wioska jest bowiem w cieniu zbocza, zimno bije od wartkich potoczkow i wodospadow. Trafilam tutaj bladym switem i urok miejsca jest zaskakujacy.


Aucun commentaire:

Enregistrer un commentaire