lundi 23 janvier 2017

O madra rzeko, o madra wodo..



Zapomnialam wspomniec, ze juz mam towarzyszke Francuzke, ktora dolaczyla do naszej ekipy tutaj w wiosce. Jest koordynatorka programu ze strony naszej francuskiej organizacji. Amandine, bardzo sympatyczna, ktora zostala moja wspollokatorka. Juz nie jestem jedyna „turystka” w okolicy.
Jako, ze ma podobny kolor wlosow do moich, jasne, zielone oczy, to poczatkowo ludzie mysleli, ze to ja.. dopiero jak widzieli nas dwie, to juz im sie ewentualne watpliwosci rozwiewaly.

W Nepalu weekend ma tylko jeden dzien, wolne sa tylko soboty, w niedziele pracujemy normalnie.
W zwiazku z tym, nalezy dokadnie wykorzystywac soboty!  Zaczelam od zrobienia ciasta! Niestety nie ma tutaj piekarnika, tak ze rozwiazaniem byla rolada kokosowa z ciastek, dzemu i wiorek kokosowych.

Nastepnie czas na wycieczke! Tym razem nie bylo 10 godzinnego treku, tylko krotki spacer do rzeki. 300m w dol by zanurzyc nozki w lodowatym potoku- Indravati (nazwa tej rzeki), moze lepiej wtedy nie myslec, ze rowniez do tej rzeki sa wrzucane prochy osob, ktore zmarly w okolicznych wioskach.

Amandine
Tak czy inaczej w miejscu gdzie my dotarlysmy, bo tym razem byla to wyjatkowo „babska” wycieczka, (chlopcy wymiekli), woda byla przejrzysta i lodowata.


Kolpana

Usah

Kolpana and Amandine



Wygrzalysmy sie zatem na skalach na sloneczku, zjadlysmy ciasteczka i kanapeczki z dzemem, zrelaksowalysmy sie szumem wartkiego potoku i wspielysmy sie spowrotem te 300m.

W soboty nie pracuje tez SanchaMaya, ktora normalnie dla nas gotuje (daal bat) w ciagu tygodnia, w zwiazku z tym mamy dyzury w kuchni, co tydzien inna grupka osob. Ta sobota byla moja, Amandine i Usah. Ja zrobilam polskie racuchy z jabluszkami, a nastepnie zrobilysmy hamburgery i oczywiscie ryz na zakonczenie dnia. Rozpalilismy ognisko, by sie ogrzac, muzyka, spiew, a nawet tanczenie .


Aucun commentaire:

Enregistrer un commentaire