vendredi 6 janvier 2017

"Uśmiech jest jak słońce, które wypędza zimno z twarzy drugiego człowieka i jak wiatr, który rozwiewa wszelkie zachmurzenia."

Wczoraj Fred powiedzial, ze jego poranna przyjemnoscia jest grzanie rak od tostera, jak robi sobie rano grzanki!
Dla mnie to kazdy moment, jak robie sobie tutaj w Banepa herbate! Mozliwosc ogrzania sobie raczek od czajnika!
Siedzenie w budynku jest na prawde coraz mniej przyjemne. Odczuwanie zimna non stop! Nawet kocyk niewiele pomaga.



Robi sie rowniez coraz zimniej na zewnatrz, widac to po palacych sie wieczorami mini ogniskach na niemal kazdym rogu ulicy. Tak sie ludzie ogrzewaja, zanim nie znikna wewnatrz swych domow. Wszystko jest rowniez pozamykane duzo duzo wczesniej. O 20h nie spotka sie niemal nikogo, nawet pieski gdzies znikaja.
Jak doszlo do tego, ze mimo zimna nie izoluja swoich budynkow? Poczatkowo myslalam, ze sie po prostu dostosowali, ale widzac te ogniska, nie jestem o tym przekonana.

Wczoraj wrocilam juz do mojej wioski, linia zasniezonych gor nie co sie przesunela, jest duzo blizej! Podobno u nas w wiosce tez sypal snieg, ale krotko i nic juz z niego nie zostalo.
W ciagu dnia nadal swieci slonce, ale juz nie jest tak cieplutko.

Robi sie na prawde ziiiiimno!!!! Pozostaje sie usmiechac by wypedzac zimno.....

Aucun commentaire:

Enregistrer un commentaire