dimanche 22 janvier 2017

Zanim miesko trafi na talerz..



Mieszkam obecnie w wiosce, ludzie hoduja tutaj glownie kozy, bawoly, kury, czasem mozna spotkac swinki oraz udomowione jaki. Dzikie jaki, których liczba wynosi zaledwie kilkaset sztuk, są obecnie bardzo rzadkie w środowisku naturalnym i prawie wszędzie spotyka się ich udomowioną formę. Osobniki udomowione swobodnie krzyżują się z bydłem domowym, a uzyskane mieszance są użytkowane do produkcji tłustszego niż krowie mleka oraz smacznego mięsa.



Bawoly  i wspomniane mieszance sa trzymane w zagrodach przy domu lub na lace przy domu, jesli takowa sie posiada. Kozy rowniez trzymane sa przy domu, czasem nawet na werandach, by bylo blizej jesli chce sie je dokarmiac, nawet ciasteczkami. Czasem jak wspominalam wyprowadza sie je na pastwiska oddalone od domow.

 Tradycyjne nepalskie domy byly dawniej jedno i pol pietrowe. Na parterze mieszkaly zwierzeta, nastepnie na pietrze ludzie, a na poddaszu przechowywano zbiory.
kozka dokarmiana ciasteczkami

Niektorzy mieszkaja pod jednym dachem ze swoimi zwierzetami. Jest to zwiazane nie tylko z trzesieniem ziemi, ktore zniszczylo czesc budynkow, ale rowniez z ogrzewaniem. Blaszane schrony nie chronia od zimna, a bliskosc zwierzat sprawia, ze temperatura jest znosniejsza, a do zapachu pewnie mozna sie przyzwyczaic, szczegolnie jesli i tak dominuje zapach dymu z paleniska.
wnetrze z paleniskiem i zadkiem bawolu, ktory wspoldzieli izbe


Mimo, ze czesc hinduistow nie jada miesa, glownie kasta Bramanow, to jednak mimo pewnych regul zwiazanych z tradycja, czy tez religia, coraz wiecej osob wylamuje sie i jada mieso. Jest to rowniez bardzo czesto zwiazane z faktem, ze mieso jest drogie, wiec jadane tylko w zwiazku ze specjalnymi okazjami.

Natrafilam juz dwa razy na specjalna okazje, by obserwowac przyrzadzanie kozy, oraz swinki. Tuz obok miejsca gdzie zaczelismy budowe naszego domu przykladowego, znajduje sie teren rzeznika, ktory oporzadza zwierzatka na zamowienie. I tym sposobem mielismy juz spektakl z kozka i swinka. Na szczescie nie bylo mnie przy zabijaniu kozki, na nieszczescie bylam w poblizu przy zabijaniu swinki.



Szybko odcinana jest cala glowa, po czym przypalana na ognisku. Reszta ciala jest myta i gola ja zyletkami, po czym calosc skory jest pokryta pomaranczowa pasta z przypraw: kurkuma, chili, tymianek i podobno od niedawna coraz czesciej rowniez odrobina proszku do prania.

Musze przyznac, ze wyglada to abstrakcyjnie, jakby zwierze bylo z plastiku..

Osoby wrazliwe niech lepiej nie ogladaja kolejnych zdjec..

kozka:



 i swinka:

Aucun commentaire:

Enregistrer un commentaire