Moje warunki mieszkaniowe sa nie co lepsze.. mieszkam w budynku, ktory jest
z betonu, a nie z blachy, aczkolwiek jest bez zadnej izolacji i z malo szczelnymi oknami, tak ze i tak
jest niestety zimno. Nie mam natomiast biezacej wody. Logistyka mycia jest dosc
zlozona, przynajmniej jesli chce sie myc w cieplej wodzie. Miejscowi myja sie
po prostu przy zewnetrznej fontannie, widac zimno ich nie rusza. W tej
fontannie myje sie rowniez warzywa, naczynia, pierze, taka duza, publiczna umywalka.
fontanna, zrodelko publiczne |
Inny aspekt, ktory nalezy wziac pod uwage to, ze czasem nie ma pradu, wiec
jesli akuratnie chcialo by sie podgrzac wode na prysznic to mozna sie rozczarowac.
Poki co te blackouty nie sa az tak czesto, jak byly na Haiti, ale tutaj nie ma
reguly. Wszystko zalezy od ilosci wody w rzekach, zeby dzialaly elektrownie.
Kolejna niespodzianka to lozko, nie
spotkalam jeszcze normalnego materaca, poki co wszystkie lozka to zwykla deska
i cienki material, moze i czyms wypchany, ale odczucie jest dosc twarde. Jak
ascetyzm to ascetyzm calkowity, mam za to dostep do duzej ilosci kocy i innych
okryc, tak ze w nocy nie marzne, tymbardziej ze mam tez moj puchowy spiworek.
Toaleta, jak juz wspomnialam jest typem, jak my nazywamy tureckim, czyli toaleta kucana. Obok stoi wiadro z woda, w ktorym jest plastikowy dzbanek i za jego pomoca nalezy spuscic po sobie wode. Nie ma papieru toaletowego! Ja przywiozlam sobie swoj i chodze z wlasnym. Nie wiem jak Nepalczycy rozwiazuja problem papieru, za pewne sie podmywaja, ale czym sie wycieraja to nie wiem, bo recznikow zadnych nie ma.
toaleta |
toaleta i prysznic |
Poki co jestem sama, jedyna Europejka w wiosce. Od stycznia ma do mnie
dolaczyc jeszcze jedna osoba. Wszyscy sa bardzo mili, ale niestety jedzac
wspolnie posilki, nie wysilaja sie zeby mowic po angielsku i tocza rozmowy po
nepalsku, a ja sie moge tylko usmiechac. Pozostaje mi wiec wziac sie do pracy i
zaczac uczyc nepalskiego. Zamiast pisac tutaj moje opowiastki, powinnam
codziennie ten czas przeznaczyc na takie lekcje. Mam juz dwie male ksiazeczki
oraz jeden podrecznik z internetu. Szkoda tylko, ze bez sluchanek, bo jak na
razie co nie powiem okazuje sie, nie koniecznie dobrze wymowione, ale praktyka
czyni mistrza wiec sie nie zrazam.
Aucun commentaire:
Enregistrer un commentaire